Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 107
Pokaż wszystkie komentarzeNie lubię prawd kategorycznych jak i ludzi którym wydaje się że maja monopol na rację. Każdy człowiek jest inny, inaczej jeździ, inaczej podchodzi do zagadnienia podnoszenia swoich umiejętności. W zeszłym sezonie widziałem kilka wypadków z udziałem skuterów w trakcie jednego sympatyczny mężczyzna spływał z tylnej szyby starego mercedesa kombi (obaj jechali w korku - skuter za mercedesem)a w tym roku już widziałem wypadek skutera z furgonem kurierskim - nie znam skutera z silnikiem 1000cm3 czyli nie pojemność tylko ilość oleju w głowie są gwarancją naszego przeżycia. Widzę że autor dość ambitnie podchodzi do tematu jazdy na motocyklu ale według mnie skończenie "najlepszej" szkoły jazdy na motocyklu nie predysponuje do brania ogółu motocyklistów pod lupę i wyrażania swojej opinii jako swoistego dogmatu. Ja osobiście mam mało sexy 70konny sprzęt z cieniutką oponką 160 na tyle i jestem szczęśliwy. Ale nie potępiam rozsądnych ludzi jeżdżących na 160 konnych maszynach - a znam takich wielu. Wiem że R1 świetnie się sprawdza na torze wyścigowym - widziałem niejednokrotnie w akcji i jeżeli ktoś nie posiada góry pieniędzy i musi wybrać jedną to może być to nawet pierwsze moto.
OdpowiedzTo nie kwestia prawd kategorycznych, tylko prostej statystyki. Statystycznie młodzi niedoświadczeni motocykliści rozwalają sie najczęściej. Chcesz z tym polemizować?
Odpowiedztak będę. jestem bardzo młody.mam 19lat . w ruchu publicznym skuterem/motocyklem poruszam się 5lat. mam również wielu kolegów latających na moto. u mnie w regionie taka moda na motory jest. jak na razie ŻADEN się nie rozbił z nei swojej winy. jeden zaliczył konkretny wypadek. al e wina kobiety która wymusiła wyjeżdżając na biedry bo by na modę na sukces nei zdążyła. inaczej mówiąc. młodzi chcą to potrafią jeździć na dużych maszynach bez wypadków.
OdpowiedzJak widzisz ty też jesteś wyznawcą prawd kategorycznych z którymi nie powinno się dyskutować.
Odpowiedzmożesz zacytować źródło tej statystyki? Czy jest też określony tam stosunek pojemności do liczby wypadków? Niektórzy potrafią oprzeć się jeździe "rura, rura, rura..." nawet na większym sprzęcie i wyznacznikiem zabawy nie jest start ze świateł w mieście. Pewnie ci nawet nie pytają o moto, bo najzwyczajniej wiedzą co chcą i z czym to się wiąże.
Odpowiedz